Prostowanie się pni drzew
Obecnie piszę nieco szersze opracowanie zjawiska prostowania się pni drzew, w tym przypadku, świerka. W dawnym malarstwie chińskim (IV – XIII w) pejzażyści zachwycali się nastrojem spokoju natury. Kompozycje skał, sadzawek leśnych i samotnych drzew były tłem dla drobnych postaci ludzkich zatopionych w kontemplacji.
Z wypełnioną drewnem walizką leciałam do Sztokholmu, by korzystać z jednego z trzech na świecie skanerów SilviScan. Potem, już w Warszawie, prace anatomiczne. Pracowałam w nocy w laboratorium pełnym muzyki (pozdrawiam uśmiechniętych Panów z ochrony którzy, jak się okazało tańczyć lubią :-). Z całą swoją uważnością przeczytałam ponad trzy tysiące stron artykułów naukowych i właśnie teraz mogę powiedzieć, że sprawa jest jeszcze bardziej ciekawa niż mi się wydawało. Wklejam tu fragment wstępu. Cała reszta jest drętwa językowo, bo ma charakter rozprawy naukowej, ale jeśli ktoś sobie życzy, wyślę.
Te subtelne linie pędzlem powykrzywianych drzew są w istocie kontrastem dla istniejących wewnątrz ich pni i gałęzi stanów wyjątkowych naprężeń. Nie da się bowiem ukryć, że drzewa rosnące na zboczu góry, z kształtowaną lawinami koroną, zachęcającym do wzrostu w przepaść kierunkiem światła, uciekającą wartko wodą – permanentnie walczą o życie. I tak jak wzrost każdej rośliny jest formą ciągłej odpowiedzi na to co się dzieje wokół niej, u drzew które zaistniały na stokach, między skałami gór, na granicy drzewostanu, odpowiedź ta jest bardzo wyraźna i głośna, fascynująca nie tylko malarzy, ale i botaników. Jej językiem jest anatomia wyrażająca się szczególnym typem tworzonej tkanki, zwanej drewnem reakcyjnym.