Pakowanie i architektura
Pakowanie zarodków w nasionach, owocach i gromadzenie tam życiodajnych cukrów, białek i tłuszczy to po prostu sztuka. Wypełnianie przestrzeni możliwie wydajnie, przy jak najmniejszych możliwych kosztach (Jak w Biedronce i Lidlu).
Jest niepojęta różnorodność formowania owoców, najbardziej podobają mi się te geometryczno-złożone. Nadęty arbuz, czy dynia są ordynarne przy misternej niełupce z puchem kielichowym jastrzębca.
Kukurydza zwyczajna (Zea mays) jest trawą (rodzina wiechlinowate) – jednopienną tzn. na jednym osobniku znajdują się kwiaty męskie i żeńskie. W tym wypadku kwiaty męskie są na szczycie rośliny – żeńskie nieco niżej w postaci schowanej w kątach liści kolby. Ekstremalnie długie są tu znamiona słupków – ciągnące się, delikatne niczym włosy. Pozostają po wykształceniu się owocu.
Jako, że kukurydza jest rośliną wiatropylną, wydaje się, że w Meksyku – ojczyźnie kukurydzy, na skutek stosowania odmian transgenicznych (GMO) – już dawno doszło do krzyżowania populacji i tym samym wyeliminowania ich pierwotnych odmian.
Słupki w kolbie ustawione są w rządku, ale na szczęście nie zawsze jest jak spod linijki i czasem ziarniaki szaleją:
Bertrand Goldberg jednak naszkicował równo. Kolby kukurydzy w Chicago:
To tylko skromny przykład inspiracji roślinami w architekturze. Niedługo podam więcej.