Jadalne pączki… brokuła.
rokuł (Brassica oleracea L. var. italica Plenck) należy do rodziny kapustowatych. Za czasów starożytnego Rzymu był tam bardzo popularny, co więcej – właśnie rejon basenu śródziemnomorskiego jest jego ojczyzną. Nie ma brokułów dziko rosnących, to co hodujemy – to efekt uprawy i selekcji antycznych ogroników.
Jadalną częścią brokuła są nierozwinięte pączki kwiatowe oraz ich łodyżki. Dlatego brokuł świeży to brokuł zielony.
Brokuły prawie w 90% składają się z wody, mają ok 3% białka i 6% węglowodanów gdzie prawie 3% to błonnik. Ciekawe, że spośród cukrów jest glukoza, fruktoza, sacharoza, ale i laktoza. (Z książki "Color atlas of postharvest quality of fruits and vegetables" Maria Cecilia do Nascimento Nunes).
Kiedy brokuły zaczynają żółknąć (degradacja chlorofilu), co pod względem fizjologicznym objawia się jak proces starzenia się, oznacza najczęściej, że były przechowywane w temperaturze ok 20 st. C przez co najmniej 48-72 godziny. Dodatkowo, po takim czasie dochodzi do redukcji cukrów o 50%.
Dlatego, żeby brokuły były smaczne i by skorzystać z witaminy C, A, etc. trzeba kupować kwiatki ciemnozielone.
Ciekawe, że po wycięciu pręcików i słupków proces żółknięcia zostaje bardzo mocno zredukowany, ale konia z rzędem temu kto zdecyduje się taką masową sterylizację wykonać….
Brokuły też należą do tych warzyw które w małej ilości absorbują chemiczne środki ochrony roślin. Z pewnością nie zaszkodzą także te z hipermarketu.