„Kawa” z mniszka czyli „mlecza”
Mniszek lekarski (Taraxatum oficinale) zwany potocznie mleczem to roślina od dawna użytkowana jako warzywo. Wszędobylska, szybko dostosowująca się do zmian środowiska. Godna podziwu.
Obecnie zaś puryści trawnikowi traktują ją jako zmorę. Mniszek jest też patronem specjalnego herbicydu selektywnego zwanego z polotem "Mniszek".
Młode liście można jednak spożytkować bardzo smacznie – sprawdzają się jako dodatek do sałatek (aby pozbyć się goryczki można w wodzie 30 min moczyć), czy przygotowane jak szpinak.
Korzenie zaś fantastycznie smakują przygotowane jako "kawa". W przepisie polecam dodać mleko, w wyniku powstaje napój przypominający nieco kawę zbożową, ale jest znacznie bardziej orzechowo-karmelowy. Bez mleka też ciekawa. Polecam szczerze.
Kawa z mniszka lekarskiego:
1. Zbieramy rośliny wykopując je ostrożnie za pomocą łopatki czy szpadla.
2. Odcięte korzenie szorujemy pod bieżącą wodą. Pocięte na 1cm kawałki wstawiamy do pieca na ok 30 min w temp.210 stopni. Korzenie muszą nieco zbrązowieć i wyschnąć tak by były twarde. (Warto je co jakiś czas mieszać by się nie przypaliły). Na tym etapie było duże zaskoczenie, bo rozniósł się aromat pieczonych ciastek, co wobec pierwotnej goryczy korzenia jest wrażeniem dziwnym.
3. Upieczone korzenie mielimy na proszek i ponownie prażymy, lecz na patelni przez ok 5 min.
4. Płaską łyżeczkę proszku zalewamy gorącym mlekiem i nieco dosładzamy.
Oto fotorelacja z przygotowania rozgrzewającego napoju na bazie mleka (rośliny zebrane w październiku).