Soczystość jabłka
Jesień jest absolutnie kapitalna. Zasypuje nas owocami, warzywami, strąkami. Cały metaboliczny wysiłek wiosny i lata prosto na talerz.
Polska ma wspaniałe jabłka. I serce się raduje, że zaczynamy doceniać nasze stare odmiany, typu: Kosztela, Kantówka, czy Piękna z Rept. I tego trzeba się trzymać.
Jabłka okiem botanika to owoc rzekomy (brzmi jak nibynóżki). Co to oznacza dokładnie, opiszę kiedy indziej. Teraz przyjrzyjmy się temu co w jabłkach smakuje nam najbardziej czyli owocnia (i znowu u jabłek to głównie owocnia rzekoma).
Oto powiększony obraz miąższu jabłka (Papierówka różowa) ściętego żyletką i sfotografowanego bardziej zaawansowaną lupą.
woda
Jak widać dominuje woda i tak w istocie jest – kupując kilogram jabłek za 3 zł, płacimy 2,55 zł za wodę w nich zawartą.
pektyny
Pektyny to wielocukry zawarte w ścianach komórkowych, żelujące w kwaśnym środowisku. Jako błonnik rozpuszczalny w wodzie (jak na załączonym obrazku) to świetny składnik dietetyczny. W jabłkach jest ich ok 1,5%, co trzeba uznać za sporo.
chrupkość
Chrupkość jabłka jest efektem dźwiękowym towarzyszącym pękaniu ścian komórkowych i przerywaniu komórek kory/owocni wypełnionych sokiem komórkowych, utrzymywanych w wysokim turgorze. Turgor czyli ciśnienie jakie wywiera protoplast na ścianę komórkową wynikające z uwodnienia komórki jest też tym co sprawia, że komórki są jędrne, o wysokiej sprężystości.
Czyli odmiana jabłka która ma mniej wody (przy tej samej objętości owocu) powinna teoretycznie mniej chrupać. Sprawdzę to w nowym poście…