Gwiazdnica pospolita na kanapce
Tyciuteńka, a potrafi plany o francuskich rabatach ogrodnikom wybić z głowy. Chwast tak bardzo powszechny, że aż niewidzialny. Gwiazdnica pospolita – Stellaria media, bo stella to gwiazda. Po angielsku chickweed – ziele kurczaków, lub kurcze-zielę. Żyje na całym świecie, nie straszne jej chłody, susze, detergenty czy ołów, rośnie żwawo, szybko się mnoży no i jest jadalna. Jadał ją kiedyś drób hodowlany (bo przecież nie w tych czasach), jadali ją ludzie. Jako, że w składzie ma saponiny, więc tym bardziej trzeba spróbować.
Dziś sprawdzę gwiazdnicę pospolitą na kanapce.
Skład: – chleb typu maca
– dowolny twarożek
– garść gwiazdnicy spod domu
– sól i pieprz i słodka papryka w proszku
Smakuje bardzo przyzwoicie. Coś między młodą sałatą, a szczawiem. Z twarożkiem i chlebem jak znalazł.